Obłok Obłok
629
BLOG

PKiN, albo zmienny żywot symboli

Obłok Obłok Kultura Obserwuj notkę 24

 Znowu zawarczał wirtualny buldożer do burzenia PKiN. Tym razem siadł  za jego sterami nie byle któ, bo sama Gospodyni. 
Rozważmy na chłodno problem, czy PKiN ma zostać objęty rewitalizacją, czy go zburzyć  i na zwolnionym miejscu zbudować  COŚ. To jest zagadnienie z zakresu urbanistyki i architektury. Wiąże się  ogólnym procesem  narastania tkanki miejskiej na kolejnych etapach rozwoju organizmu miasta. 

Konserwatorzy zabytków  uważają, że monumentalne, składające się na wizerunek miasta, budowle, powinny być utrzymywane w stanie obrazującym czasy ich budowy - jako świadectwa dziejów dobrych czy złych - a tylko ich funkcje mają być dostosowywane do potrzeb kolejno idących  etapów współczesności. 

Zakres adaptacji funkcjonalnych jest problemem wynikającym z potrzeb miasta. Te są różnorakie - bo miasto jest mieszkaniem, ośrodkiem  edukacji i rozwoju kultury, wreszcie centrum ekonomicznym i gospodarczym. Może się zdarzyć, że dawna budowla  traci swoją pierwotną funkcję, bo ta zanikła jako potrzeba miasta, a adaptacja do nowych potrzeb jest niemożliwa lub trudna ze względów konstrukcyjnych czy infrastrukturalnych. Władze miasta muszą wtedy podjąć racjonalną decyzję. Przykładem może być wyburzenie interesującej architektonicznie hali targowej przy centralnej  ulicy miasta i pobudowanie w tym miejscu gmachu filharmonii (Wrocław)

Może też stać się tak, że znaczna część miasta zmienia swój charakter. Możemy przeznaczyć  zwarte grunty rolne i ogrodnicze  pod  centrum biznesowe, lub zburzyć blokowisko z lat sześćdziesiątych by w tym miejscu urządzić  park. 
Są to zmiany urbanistyczne. Rodzi się kwestia pozostawania artefaktów uwieczniających taką przemianę . Dość łatwo wyobrazić sobie w nowym parku stary pawilon usługowy osiedla, zrewitalizowany do funkcji gastronomii i fitnessu. Pamiątka, która żyje nowym życiem w nowym miejscu, poświadczając zmiany w historii miasta. Równie dobrze wśród wieżowców centrum biznesowego może przycupnąć odrestaurowany  budyneczek starej wozowni - już jako, załóżmy, centrala serwerów. Taki budyneczek będzie swoją fasadą "opowiadał" historię  tego miejsca

Budowla jak budowla - jest bo jest - tyle że już sama jej bryła może "mówić" o jej funkcji i przesłaniu - na pierwszy rzut oka rozpoznajemy, na przykład, kościoły. Szczegółową relację o wyznaniu wiernych, dla których kościół został postawiony, można dobitnie zobrazować elementami zdobiącymi - rzeźbami lub malunkami.

Na fasadach budowli możemy znaleźć znaki (herby) fundatorów (właścicieli), czasem wręcz ich wykute w kamieniu twarze. Mogą się tam znaleźć elementy wotywne - symbole zdarzeń czy idei ważnych dla fundatora. Wszystko to jest  łatwo czytelne dla dla publiczności w czasach stawiania budynku, potem twarze, herby, wydarzenia i idee odchodzą w niepamięć - po stuleciach tę "przemowę"  dokładnie potrafią odczytać tylko historycy sztuki. Ci przelewają swoją wiedzę w przewodniki turystyczne -  bez nich przechodzień  jest zdany na subiektywny, estetyczny odbiór budowli. 

Zamysły fundatora stają się więc materiałem historycznym, a ich poznanie może być furtką do rozważań nad jakimś  etapem dziejów miasta (kraju, narodu)  - tego akurat, w którym daną budowlę postawiono. W tym sensie "mowa" budowli po latach  staje się  konferansjerką podnoszącą kurtynę niepamięci na zdarzeniach historycznych. 

Intencje fundatora i symbolika zawarta w elementach wystroju wcale nie wymagają czci czy uznania - bo ich przesłanie  podlega ujęciu krytycznemu. Emocje i przemyślenia, do których chciał apelować fundator, z biegiem czasu tracą swoja miarę i znaczenie - na rzecz zdystansowanego osądu czasów, które budowla upamiętnia. 

Weźmy się za ów nieszczęsny PKiN. W intencji fundatora miał stać się symbolem  tzw. przyjaźni polsko-radzieckiej. Być może jako taki trafił do niektórych, ale w tym samym czasie dla innych stał się symbolem zniewolenia. Z niekłamanej woli Polaków  umarła owa "przyjaźń"  i zrzuciliśmy owe kajdany. 

W ten sposób budynek stracił swój pierwotny kontekst symboliczny - sam z siebie  zaczyna "opowiadać" o czasach minionych. Stał się świadectwem czasu zniewolenia - lecz przecież nie przedmiotem czci dla sowieckiej dominacji. 

Każdy naród ma w swojej historii dni i ścieżki chwały, ma też  czas schodzenia na manowce. Może upaść w haniebne poddaństwo, ale też się z niego podnosić i wyzwalać.  PKiN symbolizuje tyleż samo poddaństwo - jako istotę  peerelu -  co i niezgodę na nie - bo jedno i drugie było codziennością tamtych czasów. 

Zburzenie PKiN-u nie odmieni historii i nie ułatwi refleksji nad peerelem. Co najwyżej może być symbolicznym aktem  wymazania gumką jakiegoś  aspektu  naszej historii  - orwellowską podmianką przeszłości. Tyle tylko, że cień PKiN-u nie zdołał przytłoczyć Polaków - wręcz przeciwnie, w tym cieniu trwało, rozwijało się  i zwyciężyło pragnienie wolności. W tym sensie PKiN jest symbolem niemocy kamienia wobec woli człowieka. 

PKiN może stać się - w przeciwieństwie do swojego pierwotnego założenia - miejscem kultywowania aspiracji wolnościowych Polaków. Miarą zwycięstwa wolności byłoby pełne przyswojenie tej budowli nowym ideałom. W ten sposób klęska idei zniewolenia  odcisnęła by się na materii, która miała ją nieść. 

Chciałbym stanąć przed PKiN-em z moim wnukiem jak przed ilustracją z mojego dzieciństwa i opowiedzieć mu - w dwugłosiie z "mową" budowli - o czasie zniewolenia, o podnoszeniu się z niego - a wreszcie o ostatecznym triumfie wolnego ducha nad zamkniętym  w kamiennej  materii  fatum ciążącym  na Polsce. 

PKiN-u nie należy burzyć, tylko go wyzwolić ze złej symboliki - niech służy wolności na przekór intencjom jego budowniczych. Burzenie byłoby świadectwem pewnej niemocy poradzenia sobie z przeszłością. 
Operacja plastyczna zdejmująca z czoła piętno niewoli  to tylko operacja plastyczna – wcale nie poświadczająca psychicznego zerwania z niewolą. Prawdziwie wolny człowiek, który sam zwalczył niewolę,  może pokazywać dawne piętno z dumą – jako znak swego zwycięstwa. 

Obłok
O mnie Obłok

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura