Obłok Obłok
1846
BLOG

Konwencja PiS - zero kontra zero

Obłok Obłok Polityka Obserwuj notkę 74

Ciekaw jestem, jak wyglądał świstek wyborczy wyłaniający prezesa partii na konwencji PiS.

Mógł mieć formę referendalno-plebiscytową.  Wtedy by na kartce wysmarowano pytanie:
"Czy chcesz, aby prezesem został Jarosław Kaczyński?" Postaw krzyżyk na TAK lub NIE.

Byłby to jednak plebiscyt, czy referendum rozstrzygające na  TAK lub NIE alternatywę  za i przeciw wobec jednej osoby. Wynik głosowania informuje wówczas nie o wyborze, lecz stopniu posłuszeństwa grona partyjniaków wobec jedynego zgłoszonego kandydata. 

Mogło być też inaczej. Na kartce mogło być napisane: 

Postaw znak X przy nazwisku kandydata, którego wybierasz na stanowisko prezesa partii
1. Jarosław Kaczyński
2. brak nazwiska kandydata

Ależ  to wybór.  Między kimś kto jest -  a kimś, kogo nie ma. 

Osobliwe to było głosowanie - ale w zasadzie nic mi do niego, bo nie jestem ani członkiem, ani szczególnym zwolennikiem partii Prawo i Sprawiedliwość. Co może mnie obchodzić, jak ta partia wybiera sobie przywódcę?

Niby tak, ale ta partia wyłania rząd mego kraju, a więc (chcę czy nie chcę) mój rząd. Dlatego jej praktyki polityczne mnie interesują, bo rząd mego kraju ma bezpośredni wpływ na moją pomyślność, a opozycja - jak to w praktyce ostatnich 70 lat - raczej żaden. 

Jeżeli zatem PiS robi szopkę z wyboru swojego władcy, to moim krajem rządzi partia, która sobie robi szopkę z demokracji -  a jej prezes  w dniu dzisiejszym szyderczo to potwierdził. 

Tym bardziej nie mogę traktować tego prezesa poważnie - jako polityka uprawnionego do decydowania o losach Polski. Mimo, że jego partia wygrała wybory. Wcale nie z powodu tego, w jakim trybie  jego przydupasy ustawiają go na stanowisku partyjnym.

Jarosław Kaczyński nie piastuje żadnej funkcji państwowej, uprawniającej go do decydowania o losach państwa. Przyznanie  (kabaretowo otrzymanej) prezesurze  partyjnej roli równoznacznej  z obowiązkiem i prawem spełniania wladzy  państwowej  jest zwykłym uzurpatorstwem.

Jarosław Kaczyński jest dla mnie zwykłym leszczem, pośliną z Żoliborza, którego grono partyjniaków wypycha do rządzenia Polską  ponad jego miarę, osobiste możliwości przyjęcia odpowiedzialności za Polskę  i majestat Rzeczypospolitej.

W tym ujęciu jest nieodpowiedzialnym zerem, które nawet w swojej sitwie nie mogło mieć innego kontrkandydata niż zero.  

Obłok
O mnie Obłok

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka