Obłok Obłok
269
BLOG

Byle ruskiemu na złość

Obłok Obłok Gospodarka Obserwuj notkę 7

Putinożercy rżą  z radości, bo Trybunał Rozjemczy w Hadze nakazał Rosji zapłacenie 52  mld dolarów akcjonariuszom spółek-córek Yukosu, dawnego imperium naftowego Chodorkowskiego.

Polska swoje Yukosowi już zapłaciła, wyszliśmy na transakcji z tym koncernem jak Zabłocki na mydle - sprawa jest ciekawa, bo aktualna - chodzi o Orlen Lietuva, czyli popularnie Możejki.
 
I
Yukos International BV (spółka -córka zarejestrowana w Holandii) w 2002r. kupił od rządu litewskiego za 75 mln dolarów 27% akcji koncernu AB Mazeikiu Nafta ( rafinerii Możejki), a w  kolejnych latach powiększył swoje udziały dwukrotnie - do 53,7%.
Na przełomie 2005/6 Litwa ogłosiła zamiar sprzedaży 30% akcji Możejek. Zaraz po tym chęć zbycia swego pakietu na licytacji zgłosił Yukos.
Do gry stanęły : polski Orlen, rosyjski ŁukOil i kazachski KazMunei Gaz.
 
II
Rząd litewski nie był przychylny ofercie polskiej, bo znajdował się w pewnym impasie. Oferty ze wschodu były atrakcyjniejsze - tamci nabywcy mogli dostarczać do rafinerii własny surowiec, co miało kapitalne znaczenie dla cen gotowych wyrobów. Instalacje rafinerii były w kiepskim stanie technicznym, a ich modernizacja wymagała sporych nakładów. Wschodni nabywcy - szczególnie ŁukOil - wydawali się Litwinom bardziej gotowi na poniesienie nakładów, bez przerzucenia kosztów modernizacji na ceny benzyny w krótkim przedziale czasowym.
Oferta  polska wprowadzała wewnętrzny rynek  litewski  paliw w parametry unijne (drogo !), oferty za wschodu dawały perspektywę tańszych paliw.
Oczywiście gra rosyjska miała na celu zdobycie przyczółka produkcyjnego gotowych wyrobów naftowych w UE i wejścia na rynek europejski z konkurencyjnymi cenami.
(Sytuacja jako żywo podobna to tarnowskich Azotów - własne dostawy surowca, po cenach ze zminimalizowaną stawką celną wywozu z Rosji dawały możliwość obniżenia ceny produktu finalnego).
 
III
Polski Orlen przystąpił do gry zdeterminowany naciskami politycznymi i własnymi interesami. Tańsze paliwa produkowane tuż za granicą znalazłyby się w wolnym obrocie - wszak to rynek unijny. Państwo polskie nie mogłoby stosować innej akcyzy na benzynę polską, a innej na litewską - ceny paliw musiałyby pójść w dół.
 
 W roku 2006 rozpoczęła się kampania propagandowa w polskich mediach. Oto ruski imperialista Putin, zło wcielone, chce kupić rafinerię na bratniej Litwie, która sama nie obroni się przed kagiebowskim złoczyńcą, więc Polska musi ruszyć z odsieczą.
Silni-zwarci-gotowi ruszyliśmy do obrony zachodniej cywilizacji (i arabskich szejków) przed tańszą benzyną. Bóg-Honor-Ojczyzna są z nami ! Kacapa zdeptać trzeba !
 
IV
Rosjanie i Kazachowie wycofali się z gry, kiedy Polacy zaczęli podbijać ceny. 
W efekcie daliśmy Yukosowi 1,5 mld dolarów, Litwinom 834 mln (na początku chcieli 600) - mieliśmy 84,4% akcji. Przystąpiliśmy do wykupu akcji od drobnych właścicieli, a rząd litewski, widząc co się święci, umył ręce od tego interesu - sprzedał nam swój ostatni 10 procentowy pakiet. 
Wykupiliśmy więc ten ledwo dychający złom i ogłosiliśmy triumfalnie - 100% Możejek nasze !  Nie daliśmy ruskim ani guzika !
(Przy wykupie resztówek okazało się, że Yukos nie był zbyt rzeletny w opisie swego pakietu. Pozwaliśmy ich do Hagi - o 250 mln - przegraliśmy. JakPutin.)
 
V
Litwini odwrócili się od nas - chcieliście, kupiliście, to wasze, radźcie sobie. Nie negocjowali z Rosjanami dostaw surowca do nie swojej rafinerii, a w dodatku zdemontowali  infrastrukturę, która obsługiwała zakłady, a nie była ich częścią. 
Wygraliśmy z Rosją, przegraliśmy z rzeczywistością - wyrzuciliśmy w złomowisko 5 mld dolarów. 
Nie wiadomo, co z tymi nieszczęsnymi Możejkami  ( przepraszam - Orlen Lietuva) zrobić. Może ruscy zmiłują się, kupią choć za 100 rubli ?
 
Koncerny naftowe zachodu mają się dobrze - dyktat cenowy pozostaje niezagrożony. Lejemy benzynę w baki, patrzymy na grosiki w okienku ceny i złotówki w okienku należności dumnie i bez trosk - bośmy zwycięzcy.
 
na koniec
Tym , którzy powiedzą, że ruscy by nas i tak urządzili, bo podnieśliby ceny prędzej czy póżniej , objaśnię:
- stosunkowo łatwo jest operować na rynku towarem tańszym niż średnia cena, natomiast z ceną wyższą już nie.
Tym  zaś,  którzy  powiedzą, że ceny bezyny zależą od światowych cen ropy odpowiem:
  -  może i tak, ale w istocie jest to zależność dwustronna. Gdyby na rynku europejskim doszło do obniżki cen benzyny i ON, wówczas ceny surowca też by spadły - bo towar kosztuje nie tylko tyle, ile chce za niego sprzedawca, ale też i tyle, ile gotowy jest zapłacić kupujący. Cenę kształtują sytuacja i negocjacja, a nie dyktat.  
 
 Ukształowani mentalnie do bitew wygranych i przegranych, a nie negocjacji, nie potrafimy zrozumieć, że wygrywa ten, który umie osiągnąć porozumienie, a nie ten, który obala przeciwnika na ziemię.
Obłok
O mnie Obłok

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka